'Gazeta Wyborcza' ujawnia list, jaki otrzymała od księdza Tomasza z Dąbrowy Górniczej - organizatora owianej złą sławą 'imprezy' z udziałem duchownych i męskiej prostytutki. Duchowny zaprzecza całej sytuacji i twierdzi, że to element nagonki na duchowieństwo.

Nie milkną echa skandalu w Dąbrowie Górniczej. Ksiądz, który zorganizował orgię na plebanii, zabrał głos w tej sprawie. Odbieram to jako ewidentne uderzenie w Kościół - napisał w oświadczeniu ksiądz Tomasz.

Kopalnie przez kolejny tydzień nie będą wydobywać węgla - biznes.interia.pl - Należące do Polskiej Grupy Górniczej kopalnie Murcki-Staszic i Jankowice, które 27 kwietnia wstrzymały wydobycie węgla z powodu rozprzestrzeniania się koronawirusa, nie będą

Już 152 przypadki koronawirusa w kopalniach Polskiej Grupy Górniczej - biznes.interia.pl - Do 152 wzrosła w środę liczba potwierdzonych przypadków koronawirusa wśród pracowników Polskiej Grupy Górniczej PGG, a liczba osób objętych kwarantanną

Do 152 wzrosła dzisiaj liczba potwierdzonych przypadków koronawirusa wśród pracowników Polskiej Grupy Górniczej PGG, a liczba osób objętych kwarantanną przekroczyła tysiąc. Nadal dwie należące do spółki kopalnie nie prowadzą z tego powodu wydobycia węgla.

Do 111 wzrosła we wtorek liczba potwierdzonych przypadków koronawirusa wśród pracowników Polskiej Grupy Górniczej PGG, a liczba osób objętych kwarantanną przekroczyła 900. Firma liczy jednak, że dwie zatrzymane z tego powodu kopalnie za kilka dni będą mogły wznowić wydobycie.

Kluczowi pracownicy w branży górniczej np. ratownicy lub przedstawiciele dozoru kopalń regularnie muszą odbywać specjalistyczne szkolenia, ale podczas epidemii ich przeprowadzenie jest utrudnione. Czy więc będą mogli bez przeszkód wykonywać swoje obowiązki? Na problem uwagę zwrócili przedstawiciele spółek węglowych, a Ministerstw

Dwie kopalnie Polskiej Grupy Górniczej PGG Murcki-Staszic w Katowicach oraz Jankowice w Rybniku wstrzymały wydobycie węgla. Decyzja jest spowodowana rozprzestrzenianiem się koronawirusa wśród pracowników zakładów.

Negocjacje między rządem i zarządem Polskiej Grupy Górniczej z jednej strony, a górniczymi związkowcami z drugiej strony, znalazły się w chwilowym klinczu. Związkowcy chcą wymusić na rządzie jakieś ustępstwa przed wyborami prezydenckimi, bo potem nie będą mieli już w ręku żadnych kart.

O natychmiastową pomoc dla branży górniczej zaapelowali szefowie górniczej Solidarności. Dziś nasza branża potrzebuje pomocy, w przeciwnym razie upadnie - napisali w liście do premiera związkowcy, wyrażając przy tym oburzenie z powodu kontynuowania importu węgla przez energetykę.