Policjanci z drogówki zatrzymali kierowcę audi, który przekroczył dozwoloną prędkość o 72 km/h. To nie pierwszy raz, kiedy mężczyzna złamał przepisy, dlatego będzie odpowiadał jako recydywista drogowy. Został ukarany mandatem w wysokości 5000 złotych, 15 punktami karnymi i stracił prawo jazdy.

Pędził z zawrotną prędkością 242 km na godz. w miejscu, gdzie przepisy pozwalały na jazdę do 120 km na godz. Gdy kierowcę Audi zatrzymali do kontroli policjanci z kraśnickiej drogówki z grupy Speed, okazało się, że to kolejna taka brawura w wykonaniu 34-latka. W związku z tym za drogową recydywę otrzymał zwiększony mandat.

W sobotni wieczór w Ostrołęce doszło do niebezpiecznego zdarzenia drogowego. Kierująca audi uderzyła w wysepkę na przejściu dla pieszych, a następnie w znak drogowy. Po zdarzeniu próbowała uciec, jednak dzięki szybkiej reakcji policjanta została zatrzymana. Od kobiety czuć było alkohol, a jej prawo jazdy zostało zatrzymane.

- Prezydent Andrzej Duda jest na bieżąco informowany o aktualnej sytuacji na terenach powodziowych. Co dwie godziny otrzymuje raport z BBN, a także informacje bezpośrednio ode mnie mówi Wirtualnej Polsce

Fala powodziowa przetacza się przez południową Polskę. Niszczy domy mieszkalne, placówki oświatowe, szpitale, sklepy, ale także zrywa mosty i dewastuje drogi. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad

Drony, czyli bezzałogowe statki powietrzne stają się coraz powszechniejsze i są z powodzeniem wykorzystywane w rolnictwie, transporcie, działaniach ratunkowych czy wojennych. Najnowszy raport pokazuje, co Polacy sądzą o dronach.

To niespokojna noc w zachodniej i południowej Polsce. Strażacy i inne służby robią, co mogą, aby wygrać z czasem i z żywiołem. Nawalne opady deszczu doprowadziły do wzrostu poziomu wody w rzekach, te zaczęły

Amerykanie mają nowy raport sytuacyjny z obwodu kurskiego w Rosji, do którego na początku sierpnia wkroczyły siły ukraińskie. Rosyjska armia musi ściągnąć więcej sił, by prowadzić tam długotrwałą kontrofensywę

Alarm przeciwpowodziowy w Zebrzydowicach i Rudzińcu. Stan wód osiągnął niebezpieczny poziom, a strażacy mają pełne ręce roboty od

- Taki pacjent zdarza się raz na 10 tysięcy. Zastosowaliśmy drastyczne środki, ale chcieliśmy pomóc - twierdzi prof. Filip Rybakowski z poznańskiego szpitala im. Jonschera. Odpowiada tym samym na zarzuty