Nie wiem, co mam robić. Wokół mamy wodę, a ewakuacja byłaby bardzo skomplikowana opowiada Ewa Litwin z Białej Nyskiej, matka 16-letniej Weroniki chorującej na rdzeniowy zanik mięśni.

Wrocławianie przygotowują się na nadejście fali powodziowej. Z półek sklepowych w błyskawicznym tempie znika butelkowana woda i podstawowe artykuły żywnościowe.

Opole szykuje się na nadejście wielkiej wody. W mieście panuje powszechne przekonanie, że jest jej więcej niż w 1997 roku. - Boję się o bliskich - mówi WP jedna z mieszkanek, której mąż udał się do Nysy,

W nocy z poniedziałku na wtorek cały czas trwała walka z powodzią na południowym-zachodzie kraju. Najgorsza sytuacja była w Nysie, gdzie do akcji umacniania naruszonego wału przystąpili mieszkańcy miasta.

Patronem tonących i orędownikiem przed Bogiem w czasie powodzi jest święty Jan Nepomucen. To właśnie jego figurki można zauważyć dyskretnie ustawione przy mostach i wszędzie tam, gdzie woda może zagrozić ludzkiemu życiu. Oto modlitwa za wstawiennictwem św. Jana Nepomucena na czas powodzi. 

Klasztor ojców franciszkanów w Kłodzku bardzo ucierpiał w wyniku fali powodziowej. Woda sięgnęła pierwszego piętra, nurt rzeki zniszczył mur klasztorny. Zakonnicy zdołali przenieść cenniejsze rzeczy na wyższe kondygnacje zabytkowego obiektu. Teraz, po opadnięciu wody, będzie potrzebna naprawa zniszczeń. Franciszkanie apelują o fina

Parafia pw. św. Wawrzyńca w Głuchołazach apeluje o pomoc materialną i finansową. Mieszkańcom potrzebne są obecnie środki czystości i higieny osobistej, długoterminowa żywność i woda butelkowana. - Nasze miasto bardzo ucierpiało w wyniku wielkiej wody, która tu przeszła. Dziś trwa jedno wielkie odgrzebywanie i szacowanie strat - rel

Obfite opady deszczu, które w ostatnich dniach ogarnęły nie tylko część Polski, kolejny raz pokazały ludzką bezradność i bezsilność wobec sił natury. To protest naszej planety czy znak czasu?

W poniedziałkowy wieczór w Nysie rozpoczęła się walka o umocnienie wału, przez który może przelać się woda i zalać miasto. W internecie pojawiły się niesamowite nagrania z miasta.

- Nie mam nic - mówi jeden z mieszkańców Lądka-Zdroju w rozmowie z Wirtualną Polską. W sobotę Biała Lądecka zalała tam kilka ulic. Dzień później w położonym powyżej Lądka Stroniu Śląskim pękła tama i woda