Kupując znicze, zależy nam nie tylko na ich trwałości, ale też na cenie. Z dnia na dzień ich ceny przy cmentarzach rosną, dlatego warto zainteresować się ofertą

Polskie przysłowia niby wszyscy znamy, ale czasem mylimy albo o niektórych w ogóle nie słyszeliśmy. Potraficie je dokończyć? Wiecie co oznaczają? Jeśli tak to komplet punktów macie w kieszeni. To co? Zaczynamy?

Gwiazdor serialu 'Gliniarze' Piotr Mróz w najnowszym wywiadzie zdradził, że po rozstaniu z narzeczoną czuje się samotny. Zwycięzca 12.edycji Tańca z gwiazdami opowiedział też m.in. o swojej więzi z Bogiem i hejcie, jaki go spotyka za to, że opowiada o wierze.

To problem wielu właścicieli samochodów: po wymianie opon niby wszystko jest dobrze, ale gdy tylko wyjedziemy na autostradę czy drogę szybkiego ruchu i

Niby banał, ale czy na pewno? GEOGRAFIA. STOLICE EUROPY. Podejmiesz wyzwanie? Mniej niż 8/10 to wstyd. Powodzenia

Mamy już w Polsce 25 tys. robotów. Niby dużo, ale Niemcy zamontowali więcej w rok i w przeliczeniu na liczbę zatrudnionych ich gospodarka

To problem wielu właścicieli samochodów: po wymianie opon niby wszystko jest dobrze, ale gdy tylko wyjedziemy na autostradę czy drogę szybkiego ruchu i

Znaki B-35 oraz B-36 Sprawiają kierowcom wiele kłopotów. Niby każdy wie, o co chodzi, ale jaki jest dokładnie zakres obowiązywania tych znaków, dla wielu jest zagadką. Kierowcy nie do końca orientują się także, do jakiego miejsca obowiązują te znaki i w jaki sposób są odwoływane. W polskich przepisach dotyczących zakazu zatrzymywan

Znaki B-35 oraz B-36 Sprawiają kierowcom wiele kłopotów. Niby każdy wie, o co chodzi, ale jaki jest dokładnie zakres obowiązywania tych znaków, dla wielu jest zagadką. Kierowcy nie do końca orientują się także, do jakiego miejsca obowiązują te znaki i w jaki sposób są odwoływane. W polskich przepisach dotyczących zakazu zatrzymywan

W czasie bitwy pod Maciejowicami miały paść słynne słowa Kościuszki Finis Poloniae, które de facto nigdy nie zostały powiedziane. Koniec Polski idący wraz z końcem Naczelnika? Dla wielu brzmiało to fatalnie, także dla samego Kościuszki, który gdy rozeszła się legenda o tym, co miał niby pod Maciejowicami wykrzyknąć podobno protes