Na wtorkowej konferencji prasowej Waldemar Kraska wypowiedział się na temat aktualnej sytuacji związanej z epidemią koronawirusa w Polsce. Wiceminister zdrowia odniósł się m.in. do zarzutów kierowanych

Lit otwarty do osób odpowiedzialnych w Polsce za organizację szeroko rozumianego wymiaru sprawiedliwości

Zobacz więcej na stronie www.fronda.pl

Wszystkie prognozy mówią, że jesienią może pojawić się druga fala zachorowań na koronawirusa; co gorsza może się ona skumulować z epidemią grypy, która co roku w Polsce zbiera swoje śmiertelne żniwo - powiedział w sobotę wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.

Pod apelem o ratowanie polskiej książki w związku z pandemią koronawirusa podpisali się najważniejsi polscy intelektualiści, m.in. Adam Bujak, ks. prof. Waldemar Chrostowski, prof. Andrzej Nowak, prof. Aleksander Nalaskowski, prof. Krzysztof Ożóg, prof. Wojciech Polak czy prof. Jan Żaryn.

Do Polski po raz pierwszy dotarły tzw. szybkie testy na obecność koronawirusa, które można wykonywać w ciągu 15 minut - poinformował wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Dodał, że tzw. szybkie testy w pierwszej kolejności trafią m.in. do pracowników służby zdrowia. Poinformował też, że w ciągu doby w Polsce wykonano 13,2 tys. test

Do Polski po raz pierwszy dotarły tzw. szybkie testy na obecność koronawirusa, które można wykonywać w ciągu 15 minut - poinformował w sobotę wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Dodał, że tzw. szybkie testy w pierwszej kolejności trafią m.in. do pracowników służby zdrowia.

Szybkie testy na koronawirusa, które można zrobić w 15 minut, dotarły już do Polski. Zostały zakupione w Korei Południowej - informuje PAP. Najpierw mają trafić do pracowników służby zdrowia. Wcześniej

Waldemar Żurek złożył w Sądzie Najwyższym pozew o ustalenie nieistnienia stosunku służbowego sędziego SN wraz z wnioskiem o zabezpieczenie. Chodzi o sędziego Aleksandra Stępkowskiego.

Waldemar Goszcz zginął przed laty w tragicznym wypadku. Poruszające, co odkryto niedawno - Pomponik.pl - Waldemar Goszcz +29 l. zginął w tragicznym wypadku siedemnaście lat temu. Pamięć o nim nie gaśnie do dziś... - Pomponik.pl