Do bardzo niebezpiecznej sytuacji doszło na trasie S1. Dwie ciężarówki sunęły pod prąd. Z przeciwnej strony jechały samochody osobowe.

Prokuratura złożyła zażalenie w sprawie podejrzanego o spowodowanie karambolu na S7. Chodzi o 37-letniego Mateusza M., który decyzją sądu nie trafił do aresztu. Powołany został biegły do zbadania stanu technicznego ciężarówki i sprawdzono drugi telefon podejrzanego.

O pożarach - ciężarówki firmy kurierskiej pod Warszawą, w magazynie w Wielkiej Brytanii i na niemieckim lotnisku - pisze w piątek Gazeta Wyborcza. Sprawy łączy fakt, że do pożarów doszło za sprawą paczek.

Do tragedii doszło na drodze krajowej 28. Pieszy zginął, potrącony przez ciężarówkę.

We Wschowie, na drodze krajowej numer 12, policjanci zatrzymali nietrzeźwego kierowcę ciężarówki. Mężczyzna miał prawie 1 promil alkoholu w organizmie i

- Jest w wielkim szoku, jest załamany psychicznie - tak o stanie kierowcy ciężarówki po wypadku na S7 mówi jego obrońca, adwokat Marek Wasilewski.

Po wstępnej ocenie sytuacji i tymczasowym zatrzymaniu kierowcy ciężarówki, który z niemal pełną prędkością wjechał w stojące samochody, powodując tragiczny w

Sąd odrzucił wniosek Prokuratury o zastosowanie aresztu wobec 37-letniego kierowcy ciężarówki, który doprowadził do tragicznego karambolu na S& koło Gdańska. Jak przekazał WP rzecznik prasowy Prokuratury

Prokuratura zabrała głos po tragicznym karambolu na trasie S7 pod Gdańskiem. - We krwi zatrzymanego 37-letniego kierowcy ciężarówki nie stwierdzono obecności

W niedzielę odbędzie się przesłuchanie 37-letniego kierowcy ciężarówki, który spowodował karambol w okolicach Gdańska. Zabezpieczony został tachograf z tira