Po tragicznym wypadku na Trasie Łazienkowskiej z udziałem Łukasza Ż. w Warszawie nadal rozgrywane są nielegalne wyścigi. - Tu potrzebny jest szeryf, który wypowie wojnę bandytom drogowym. Widzimy bezczynność

Wciąż nie milkną echa niedawnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej spowodowanego przez 26-latka, który wcześniej notorycznie odpowiadał za przestępstwa drogowe.

Liczba mieszkań na wynajem krótkoterminowy w Warszawie rośnie. Aż 75 proc. dostępnych ofert znajduje się w odległości do 5 kilometrów od stacji metra Centrum -

Tragiczny wypadek na Trasie Łazienkowskiej okazał się impulsem dla Ministerstwa Sprawiedliwości, by zaostrzyć przepisy drogowe. Na celowniku wymiaru

Zachowanie bezpiecznej odległości pomiędzy pojazdami to kluczowy czynnik wpływający na bezpieczeństwo w ruchu drogowym. Dlatego też niedawno policjanci ruchu drogowego z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie przeprowadzili akcję kontrolną na autostradzie A4 w rejonie węzła Rzeszów-Zachód. Mundurowi sprawdzali, czy kierowcy stosu

Sprawca wypadku na Trasie Łazienkowskiej Łukasz Ż. był wielokrotnie karany za przestępstwa, m.in. drogowe, w tym jazdę pod wpływem alkoholu i bez uprawnień.

Po tragedii, jaka rozegrała się na Trasie Łazienkowskiej 15 września, a także ubiegłorocznym dramacie na autostradzie A1, gdzie po wypadku spowodowanym przez wciąż ukrywającego się w Zjednoczonych Emiratach

Miniony weekend na drogach powiatu ostródzkiego obfitował w zdarzenia drogowe. Policjanci odnotowali jeden wypadek oraz osiem kolizji. Zatrzymano również kilku nietrzeźwych kierowców oraz osoby bez uprawnień do prowadzenia pojazdów.

System supermandatów działa w Polsce już od jakiegoś czasu, a coraz więcej kierowców zaczyna być nim objętych. Podwójne kary, nowy bat na osoby popełniające niebezpieczne wykroczenia drogowe, działa coraz skuteczniej i obejmuje długą listę. To nie tylko zbyt szybka jazda. W weekend możemy spodziewać się wzmożonych kontroli, a w cał

W tym miesiącu informowaliśmy o kierowcy w Szwajcarii, który za jazdę na zderzaku został ukarany mandatem w wysokości 108 tys. 500 franków, co w złotówkach daje prawie 497 tys. W Polsce również kierowcy dostają mandaty za ignorowanie bezpiecznej odległości od pojazdu z przodu. Oczywiście nie aż tak wysokie, ale kontrole się nasilaj