Wojna w Ukrainie wciąga coraz większą liczbę państw, a nowym graczem na tym niebezpiecznym polu jest Korea Północna. Jak donosi dziennik 'DW' na początku konfliktu reżim w Pjongjangu dostarczył Rosji broń o wartości miliardów dolarów i wysłał tysiące żołnierzy, co budzi obawy o dalszą eskalację wojny oraz zmienia układ sił

Japonia pręży muskuły przed Rosją, Chinami i Koreą Północną. Armia ujawniła swoją najnowszą broń hipersoniczną, podczas zawansowanych testów.

Zachód na własne ryzyko nie docenia zagrożenia ze strony Korei Płn. Tymczasem Pjongjangowi udało się zbudować duży potencjał wojskowy, który może wykorzystać w Europie i Azji. Ma broń jądrową, rozwinął program rakiet balistycznych i osiągnął zdolność przeprowadzania ataków cybernetycznych zauważa komentator 'Financial Times

Teoretycznie Japonia nie ma sił zbrojnych, a jedynie 'siły samoobrony'. Praktycznie na służbie ma nowoczesne myśliwce F-35, lotniskowiec i inne okręty wojenne. Teraz na stan japońskiej 'armii' trafia broń hipersoniczna.

Niezależnie od tego, czy jesteśmy zapalonymi miłośnikami gotowania, którzy spędzają długie godziny na przyrządzaniu wyszukanych potraw, czy wolimy raczej

Rosja intensywnie rozwija laboratorium broni biologicznej Siergijew Posad-6 od momentu wybuchu konfliktu na Ukrainie. Według informacji The Washington Post, w miejscu tym powstało dziesięć nowych budynków

To Niemcy i ich rzekomo niezawodne państwowe koleje Deutsche Bahn odpowiadać mają za to, że Ukraina nie miała czym strzelać do atakujących

Prezydent Andrzej Duda stanowczo wykluczył możliwość przekazania innym krajom broni zakupionej ostatnio przez Polskę. Podkreślił, że - kosztująca miliardy złotych broń - ma służyć wyłącznie bezpieczeństwu

Duma Państwowa ratyfikowała traktat o kompleksowym partnerstwie strategicznym z Koreą Północną. Umowa przewiduje wzajemną pomoc wojskową w przypadku konfliktu zbrojnego.

To nowa, piekielnie skuteczna broń w walce z kierowcami, którzy łamią przepisy. Przed małymi kamerami umieszczonymi na skrzyżowaniach nie znajdziemy znaków drogowych. Mandat może sięgnąć nawet 4000 zł, a oprócz grzywny na kierowców czeka 15 punktów karnych. Jak działa system RedLight, który masowo rejestruje wykroczenia?