Lech Poznań w hicie 15. kolejki Ekstraklasy pognębił odwiecznego rywala. 'Kolejorz' przy Bułgarskiej wygrał z Legią Warszawą 5:2. O kapitalnym występie gospodarzy i fatalnej grze gości w Dzienniku Sportowym rozmawiają Piotr Nowak i Michał Ignasiewicz. Ich gościem był dziennikarz Radosław Nawrot.

Legia Warszawa miała pełne prawo podchodzić do niedawnego starcia z Lechem Poznań z optymizmem. Ostatecznie Wojskowi notowali przecież serię sześciu zwycięstw

Trzeba przyznać, że była to całkiem atrakcyjna reklama naszej Ekstraklasy. Najpierw Legia i Jagiellonia wygrały swoje kolejne mecze w Lidze Konferencji, a potem

Lech Poznań w szlagierze 15. kolejki Ekstraklasy pokonał na własnym stadionie Legię Warszawa 5:2. Po meczu Zbigniew Boniek w ostrych słowach skrytykował prowadzącego zawody sędziego Szymona Marciniaka.

Dwie godziny przed ligowym hitem Lech - Legia 17:30 doszło do pożaru w okolicach dworca Poznań Górczyn. Ogniem zajęła się platforma pociągu towarowego

Gdy zazwyczaj Lech grał z Legią, padała jedna bramka, czasem dwie. Emocji było jak podczas jesiennego wyjścia na grzyby, jedni i drudzy szachowali się. Ten mecz

Lech Poznań w szlagierze 15. kolejki Ekstraklasy pokazał moc. Lider tabeli był zdecydowanie lepszy i zasłużenie pokonał Legię Warszawa 5:2. Goście po tej porażce znów tracą do 'Kolejorza' aż 9 punktów i w ich wypadku walka o mistrzowski tytuł staje się coraz mniej realna.

Tak kibice Legii potraktowali siostrę zakonną na Żylecie Proszę księdza poszłam do spowiedzi z całego życia bo bałam się że już nie

Legia Warszawa w 3. kolejce Ligi Konferencji rozgromili Dynamo Mińsk aż 4:0. W stolicy 'dostało' się nie tylko piłkarzom ukochanego klubu Aleksandra Łukaszenki. Od kibiców z Łazienkowskiej 'oberwał' też białoruski dyktator, pod którego adresem z trybun padło wiele niecenzuralnych okrzyków. Co na ten temat sądzi tren

Legia Warszawa świetnie radzi sobie w rozgrywkach Ligi Konferencji. Podopieczni Goncalo Feio rozegrali trzy mecze i odnieśli w nich trzy zwycięstwa. W 3. kolejce fazy ligowej zespół ze stolicy podejmował Dynamo Mińsk. Klub, którego zagorzałym kibicem jest prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka przegrał przy Łazienkowskiej aż 4:0.