Na trasie Józefów - Osuchy doszło do nietypowego wypadku. 34-letni kierowca ciężarówki stracił panowanie nad pojazdem, co doprowadziło do wywrócenia się ciężarowego Renault z naczepą. Przewożone buraki cukrowe rozsypały się na jezdnię, całkowicie blokując drogę. Na szczęście kierowca nie odniósł poważnych obrażeń, ale został ukaran

Do śmiertelnego wypadku doszło w środę rano na drodze ekspresowej S7 niedaleko Olsztynka woj. warmińsko-mazurskie. Ciągnik siodłowy z naczepą zderzył się z autem osobowym. Zginęły trzy osoby.

Prowadzący ciągnik siodłowy z naczepą pędził przez Tarnobrzeg. Wyprzedzał na podwójnej linii ciągłej i na przejściu dla pieszych. Policję o niebezpiecznej jeździe powiadomili inni kierowcy. Patrol drogówki szybko zatrzymał mężczyznę. Ten zapewne nie spodziewał się aż takich konsekwencji.

Prowadzący ciągnik siodłowy z naczepą pędził przez Tarnobrzeg. Wyprzedzał na podwójnej linii ciągłej i na przejściu dla pieszych. Policję o niebezpiecznej jeździe powiadomili inni kierowcy. Patrol drogówki szybko zatrzymał mężczyznę. Ten zapewne nie spodziewał się aż takich konsekwencji.

Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego WITD w Rzeszowie poinformował o rekordowej kontroli ciągnika siodłowego z naczepą, którym przewożono dwa kontenery. Stwierdzono naruszenia dopuszczalnych mas i nacisków, jednak był to dopiero wierzchołek góry lodowej. Inspektorzy chyba sami nie dowierzali, co odkrywali, przeprowadzając ko

Trudno wręcz uwierzyć, że ciągnik siodłowy z naczepą, który przebił bariery mostu i zawisł na nim, nie wpadł po chwili do rzeki. Pojazd utrzymał się na tyle

To miał być rekordowy transport marihuany, który z pozoru nie budził większych zastrzeżeń. Dopiero pies, który miał nosa, odkrył, że naczepa ciężarówki wcale nie była pusta, ukryty ładunek wyceniono na ponad 8 mln zł.

Oto następna kontrola Inspekcji Transportu Drogowego ITD, która skończyła się nietypowym odkryciem i dużą karą. Patrol z Zielonej Góry rutynowo zatrzymał kierowcę ciągnika siodłowego z naczepą, który jechał z Wielkiej Brytanii do Ukrainy. Chyba sami inspektorzy nie mogli przewidzieć takiego dalszego biegu wydarzeń.

To był pechowy transport. Kierowca wjechał ciężarówką z naczepą pod wiadukt. Zanim jednak to zrobił, zignorował oznakowanie i ostatecznie uszkodził cały zestaw. Kłopoty miał również kolejny kierowca, który przyjechał na miejsce, żeby odebrać przewożony towar.

Kierowca tira cofał na autostradzie - motoryzacja.interia.pl - Skrajnym brakiem wyobraźni wykazał się kierowca 40-tonowej ciężarówki z naczepą na autostradzie A4. Przegapił właściwy zjazd, więc cofał zestawem pojazdów przez prawie 2 kilometry -