Bombka, halba, sznytka kto wie, co oznaczają te słowa? A czy ktoś dziś pamięta postać Johana Prohaski polskiego patrioty niemieckiego pochodzenia i właściciela wielkiego browaru we Lwowie? Witold Szolginia wielokrotnie powtarzał, że było to Miasto śmiechu i uśmiechu. A inny wielki piewca tego miasta Henryk Zbierzowski pisał dosłownie Lwów zawsze lubiał pić dużo i dobrze. A pito najchętniej piwo produkowane we lwowskich browarach.Książka Sławomira Jędrzejewskiego to historia piwa we Lwowie w latach 18401939. To opowieść o lwowskich browarach, ich właścicielach, o wielkich fortunach i spektakularnych bankructwach. Czytelnik znajdzie tu szczegółowe informacje o rodzajach lwowskich piw, ich jakości i smaku oraz znaczeniu na rynku ogólnopolskim. Nie zabrakło również opowieści o słynnych restauracjach, knajpkach i zwykłych spelunkach i ich specyficznej klienteli.Unikalny i obszerny materiał ilustracyjny pochodzi w większości ze zbiorów własnych autora. Butelki, etykiety, podkładki, reklamy i archiwalne zdjęcia tworzą niezwykły klimat tej książki. Źródłem informacji były lwowskie gazety, przedwojenne przewodniki, wspomnieniowe książki, pamiętniki, a nawet spisy telefoniczne i adresowe. Ta książka wzbudza tęsknotę za czasami, które już dawno odeszły. Jest też wielką zachętą, aby odwiedzić Lwów i zamówić chociaż bombkę eksportowego. Tytuł Jeszcze jedna bombka eksportowego... Autor Sławomir Jędrzejewski Wydawnictwo Wysoki Zamek EAN 9788394736590 ISBN 9788394736590 Kategoria Literatura, Opowieść Liczba stron 288 Format 16,4x22,8 cm Rok wydania 2018 Oprawa broszurowa
Kategoria : Książki > Powieści i opowiadania
Dostępność i wysyłka : Brak informacji